Poniedziałkowo do pracy

Jeszcze upały trzymają, ale z rana jest chłodno, a popołudnia upalne.. Pojechałem rowerem bo za dużo załatwień nie mam to tak korzystam póki jeszcze siły :)

Niedzielna przejażdżka po intensywnym weekendzie

W weekend byłem zapracowany w związku z małym ogniskiem więc nie miałem czasu jeździć za bardzo - w piątek samochodem, w sob także jeździłem autem - niestety zakupy itp itd... i dopiero w niedzielę gdzie była taka ładna pogoda pod wieczór jak odpocząłem i trochę się przespałem przejechałem się pozałatwiać parę rzeczy i przy okazji w odwiedziny :) i tak wróciłem wieczorkiem by przygotować się na kolejny dzień gorącego tygodnia :)

Pracowicie w czwartek

Dzisiaj prócz wycieczki do pracy i później drugiej pracy po powrocie przejechałem się jeszcze w odwiedziny zrobić z zapięciem... no i tak dodatkowe kilometry wpadły że 30 km przejechałem.. :)  a cieplutko było :)

środowo na popołudnie

Wybrałem się pierw na zakupy do kerfa, a później dopiero do pracy, w powrocie przez Ruczaj odkryłem nową trasę skrótową.. :) i też robiłem zakupy, a wieczorem już samochodem jeździłem ..  no i wycieczka do kolegi na małe świętowanie :)

Pracowicie w wtorek

Wybrałem się z w południe na zakupy do makro, a po pracy jeszcze zahaczyłem o biedrę i z niej wróciłem do pracy, by później jeszcze w auchanie się zaopatrzyć dodatkowo.. i tak dopiero wróciłem do domu przed 20. Pogoda była lekko deszczowa więc trochę posiedziałem dłużej..  no ale tak to czasami bywa :) Ponieważ pogoda w powrocie była po deszczu to zimno się zrobiło jak to na sierpień bywa.. 

Poniedziałko intensywnie w pracy

Z samego rana jeszcze przed pracą zaliczyłem makro, później od 7 praca, a o 13 zacząłem kolejną prace i tak do wieczora, gdzie później na szczęście nie musiałem długo zostać wróciłem do domku, chociaż coraz zimniej się robi, więc rano jechałem już w rękawiczkach :)

Pracowicie w piątek

Z samego rana do pracy w rękawiczkach oczywiście, później miałem na 11 do pracy i tak aż do 20.. .ciężko bylo wytrzymać.. ale później zrobiłem sobie jeszcze jedną wycieczkę bo zapomnaiłem o dokumentach co mi zostały.. i przyznam że było nieźle zimno wieczorem...

pracowicie w sob

Wcześniej byłem oczywiście w kościele z okazji 15 sierpnia, niestety nie przejechałem się do Cioci.. bo praca wzywała.. ale za to miałem co robić do późnego wieczora :) ehh... a pogoda taka upalna ale niestety nie było z kim pojechać nad żadną wodę...

Do pracy z przygodami oraz wieczorem okazyjnie

Koło południa do pracy po wczorajszym zamku, ale niestety na Turowicza linka od tylnej przerzutki zastrajmkowała więc ręcznie czasmi zmieniałem biegi i tak powrót juz po 17, bo musiałem odebrać samochód od mechanika.. a jak juz zrobiłęm z rowerem to wycieczka z okazji urodzin - przy okazji zaliczyłem kerfa i dominosa... i powrót po 1... tak szybko minął czas..

55